23 lut Mama na urlopie

„Mamy nie biorą zwolnienia, mamy biorą Vicks”  – usłyszałam to zdanie i pomyślałam, że matką będę zawsze, ale w sumie wolne by mi się przydało. No i pojechałam – wszystkim mamom życzę podobnego odpoczynku.

Jednak zanim to się stało miałam wiele wątpliwości.

Przede wszystkim czy jestem w stanie zostawić moją córkę aż na trzy dni. Trochę w podjęciu decyzji pomógł mi mój mąż – wziął urlop i tak właściwie postawił mnie przed faktem dokonanym, bo nie miałam pretekstu, aby zmienić moją decyzję. Teraz kiedy jestem już po weekendowym wypadzie bardzo mu za to dziękuję, bo uważam, że każda mama powinna od czasu do czasu zrobić sobie „wolny” weekend i pomyśleć o sobie.

Mamy ogólnie nie robią sobie wolnego i jest to błąd. Według mnie częściowo odpowiada za to stereotyp – na szczęście ewoluujący – Matki Polki. No bo każda matka powinna być umęczona, nie ma prawa odpoczywać, jest całkowicie poświęcona rodzinie, no i musi być nieustannie przy dziecku, jakby tylko w taki sposób można było okazać miłość.

Na szczęście czasy się zmieniają, a wraz z nimi kobiety i mężczyźni, bo nie oszukujmy się wiele zależy od Partnera lub osób najbliższych, którym jesteś w stanie na tyle zaufać, że powierzysz im opiekę nad swoim największym skarbem. Rodzicielstwo to bardzo odpowiedzialna rola i nie należy ona tylko do kobiety, ale także do mężczyzny, więc czasami trzeba dać się wykazać tatusiom.

Więc gdy już dojdzie do wyjazdu, kobieto odpręż się, wypij lampkę wina, po prostu wyjdź do ludzi. A swojemu maleństwu daj szansę na nowe doświadczenia i zacieśnianie więzi z tatą bądź innymi członkami rodziny.