Wyprawka na porodówkę - Kuncio.pl
Blog parentingowo-lifestylowy
parenting, lifestyle
43
single,single-post,postid-43,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode-theme-ver-8.0,wpb-js-composer js-comp-ver-4.9.2,vc_responsive
medical-563427_1280

02 lut Wyprawka na porodówkę

Pamiętam jak zastanawiałam się nad przygotowaniem do wyjazdu na porodówkę. Torbę miałam już spakowaną
4 tygodnie przed terminem porodu. Lista według której przygotowywałam swój bagaż miała chyba ze 2 strony. Oczywiście rzeczywistość później zweryfikowała, co faktycznie okazało się przydatne a co zbędne.

Więc co tak naprawdę warto zabrać na porodówkę, a co można sobie odpuścić? Poniżej stworzyłam listę rzeczy według mnie faktycznie potrzebnych, nie uwzględniając środków higienicznych, jak szampony, żele pod prysznic itd., bo według mnie są to na tyle istotne rzeczy, że nie trzeba o nich pisać. Tak więc co potrzebuje mama?

  1. Wkłady poporodowe – rzecz bezsprzecznie istotna po porodzie. Powinna znaleźć się na samym początku każdej listy.
  2. Majtki siateczkowe – w sklepach dostępne wielorazowe i jednorazowe. Ja zaopatrzyłam się w takie i takie. Warto ich trochę mieć.
  3. 3 koszule nocne – według mnie jest to ilość wystarczająca. No chyba że spędza się na porodówce tydzień to wtedy można zwiększyć tę ilość. Ja byłam dwie noce i to starczyło. Jedna z koszul była koszulą do porodu. Niektórzy mówią, że warto kupić jakąś najtańszą koszulę, bo po porodzie i tak idzie do wyrzucenia. Powiem szczerze, że u mnie nie ubrudziła się na tyle, żeby ją od razu wyrzucać.
  4. Tantum Rosa i pojemnik z dozownikiem – stosowałam przy każdej wizycie w toalecie. Działa przeciwzapalnie, przeciwbólowo i antyseptycznie.
  5. Preparat do pielęgnacji brodawek sutkowych – używałam preparatu firmy Floslek, fajny preparat w przystępnej cenie.
  6. Wkładki laktacyjne – warto mieć, jednak nie warto zabierać całego opakowania. Wystarczy kilka sztuk a zawsze ktoś może resztę donieść.
  7. Pomadka do ust – nie wiem dlaczego, ale miałam tak suche usta, że praktycznie spałam z tą pomadką. :)

To tak właściwie najważniejsze rzeczy dla mamy, a co dla dziecka? Jak już wybierze się porodówkę warto dowiedzieć się na co można liczyć na oddziale. Ja przygotowałam dla swojej córki ciuszki (pajace i bodziaki), pampersy, kocyk, pieluchy flanelowe, środki pielęgnacyjne po czym okazało się że nie są mi potrzebne, gdyż oddział to zapewnił. Natomiast przydały się:

  1. Chusteczki nawilżane – nie używałam jakoś często, ale się przydały. Jedno opakowanie w zupełności wystarczy.
  2. Pieluchy tetrowe.

Niewypałem okazały się nakładki laktacyjne i to nie tylko w szpitalu, ale i w ogóle. U mnie nie sprawdziły się kompletnie, gdy chciałam ich użyć już w domu Mała w ogóle nie potrafiła przez nie dobrze ssać, więc jak dla mnie porażka. Może u kogoś się sprawdzają, ale ja uważam je za zbędne. Na porodówkę nie warto też zabierać laktatora. Jeżeli zaszłaby taka potrzeba oddziały szpitalne udostępniają własne laktatory, więc nie trzeba się o to martwić, a jednak jest to sprzęt, który zabiera trochę miejsca.

No Comments

Post A Comment