02 wrz Co warto zwiedzić z dziećmi w województwie łódzkim?
Razem z mężem lubimy podróżować. Oczywiście lubimy leniuchować, ale w większości przypadków nasz wypoczynek należy do aktywnych. W sumie od prawie pięciu lat nasz wypoczynek nie może wyglądać inaczej jak aktywnie. Nawet gdybyśmy chcieli, aby było inaczej, nasze dzieci nam na to nie pozwolą.
Dlatego aktywny wypoczynek to jest to, co lubimy. Lubimy poznawać nowe miejsca, krążyć po zakamarkach i uważamy, że Polska jest naprawdę piękna. W sumie fajnie byłoby zwiedzić każde województwo, bo naprawdę wszędzie można zobaczyć coś ciekawego.
W tym roku postanowiliśmy mieć spontaniczne wakacje i udać się w centralną Polskę. W tej decyzji pomógł nam fakt, że mamy tam rodzinę, a że dawno ich nie odwiedzaliśmy postanowiliśmy w tym roku to zmienić.
Dolina skrzatów
Naszą podróż w kierunku centralnej Polski rozpoczęliśmy od Doliny skrzatów we wsi Florentynów. Zmierzaliśmy z Pomorza pod Piotrków Trybunalski i stwierdziliśmy, że dolinę skrzatów zaliczymy po drodze.
Florentynów to wieś położona zaledwie 30 km od Łodzi. Do świata skrzatów wprowadza nas Skrzatolog, który opowiada nie tylko o tych małych istotach, ale i przybliża mitologię słowiańską, tak bardzo nam blisko, a zapomnianą.
W świecie baśni kluczymy po wąskich ścieżkach, znajdujemy figury, domki, mostki i drabinki. Są również domki na drzewie i chwila, aby przysiąść i zrobić motanki – słowiańskie lalki mocy i dobrych życzeń.
Dolina skrzatów to świat magiczny, w którym spędzisz ok. 1,5h. Jeżeli chcesz pojechać tam na indywidualną wycieczkę to musisz wybrać się w weekend w godzinach 11-16. Wejścia tylko o pełnych godzinach, a cena dla rodziny (do 5 osób) to 40 zł, więc według mnie przystępna.
Nad Pilicą
Można by pomyśleć, że okolice Piotrkowa Trybunalskiego nie mają nic do zaoferowania, szczególnie jeśli do wyboru ma się morze, góry, Kaszuby lub Mazury. Nic bardziej mylnego. Faktem jest, że wiele ośrodków zostało zaniedbanych i stoi niszczejąc, jednak są i takie, które może w niedalekiej przyszłości odzyskają chociaż część starego blasku.
Niedaleko Sulejowa znajduje się wieś Biała, w której mieści się ośrodek o takiej samej nazwie, dawno już opuszczony, a ostatnio poddany próbie reanimacji. Może stopniowo uda mu się wrócić do lat świetności, gdyż wszystkie budynki zostały już sprzedane nowym właścicielom (takie przynajmniej chodzą słuchy). Może oni uratują to miejsce, bo jest co ratować. Ośrodek znajduje się w samym sercu lasu, pośród wysokich drzew, gdzie niedaleko płynie Pilica. Nad rzekę wybraliśmy się dwa razy i za każdym razem byliśmy praktycznie sami – raz pokręciły się może ze trzy osoby.
Piękne miejsce, w którym można pokontemplować i nabrać sił na powrót do pracy. Tym bardziej jeśli sprzyja temu pogoda. Dzieci też się przy okazji świetnie bawią, no bo które maluchy nie lubią wody.
Łódź
Mówiąc o województwie łódzkim nie można zapomnieć o Łodzi i o tym jak to miasto zmieniło się przez lata. Osobiście Łódź nigdy nie kojarzyła mi się dobrze, tym bardziej jak przypomnę sobie pierwszą wizytę w tym mieście. Wtedy wysiadłam na dworcu w Łodzi Kaliskiej, a było to jakieś 14 lat temu, a to co przywitało mnie na samym początku to był jeden wielki smród. Sama Piotrkowska również nie zrobiła wtedy na mnie wrażenia. Teraz jednak było inaczej. Łódź mi się naprawdę spodobała.
Rozpoczęliśmy od Manufaktury przede wszystkim ze względu na dzieci. Nie spodziewałam się, że jest to aż tak duża przestrzeń, w której mieszczą się atrakcje na kilka dni dobrej zabawy. Znalazła się też namiastka naszego domu – plaża z palmami, czyli nasza namiastka Trójmiasta.
W Manufakturze naszym głównym punktem było eksperymentarium. Miejsce, w którym uczysz się i zdobywasz wiedzę przez zabawę. Gdyby nie trzeba było biegać za dziećmi, chętnie przy niektórych zadaniach przystanęłabym na dłużej.
Po Manufakturze postanowiliśmy pojechać do serca miasta. Na zwiedzanie mieliśmy w sumie jeden dzień, ale już zdawaliśmy sobie sprawę, że nie zdołamy zobaczyć wszystkiego. Chcieliśmy odwiedzić słynną Piotrkowską. Oczywiście nasze kroki skierowaliśmy na OFF Piotrkowską. Klimat tego miejsca bardzo się nam spodobał, artystyczny powiew unosił się w powietrzu. Miło było wypić kawę w takiej aurze.
Oczywiście nie zobaczyliśmy wszystkiego, a raczej mały wycinek tej długiej ulicy. Dzieci nie dały już rady, ale Łódź zrobiła na nas duże wrażenie. Po prostu nas pozytywnie zaskoczyła.
Tomaszów i okolice
Nasz ostatni dzień w Łódzkiem to zwiedzanie okolic Tomaszowa Mazowieckiego. Groty nagórzyckie były jako pierwsze. Wytwór człowieka i natury jest dostępny dla turystów od 2012 roku. Tamtejsze skały piaskowca dzięki zawartości ponad 80 procent przeźroczystego kwarcu zaczęto wykorzystywać na szerszą skalę w hutach szkła już w XIX wieku. Po wielu perypetiach zostały w końcu udostępnione turystom.
Będąc w tamtych okolicach warto zajrzeć do samego Tomaszowa, a konkretnie do Skansenu Rzeki Pilicy. Założeniem powstania Skansenu było tworzenie placówki żywej, w której można poznawać przyrodę i historię rzeki oraz przestrzeń kulturową, jaką ona wytworzyła. Znajdziemy tu ekspozycję związaną z młynarstwem, ale i wiele eksponatów militarnych, a także budynek poczekalni kolejowej z przystanku Czarnocin.
Odwiedzając Skansen można wybrać się od razu do Rezerwatu przyrody Niebieskie Źródła. Wejście do Rezerwatu znajduje się po drugiej stronie ulicy.
Nasz prawie tygodniowy pobyt w województwie łódzkim był stanowczo za krótki, aby zobaczyć wszystko co chcieliśmy. Na pewno przekonaliśmy się o tym, że jest w Polsce wiele miejsc, które warto zobaczyć. Wiemy również, że nie zobaczyliśmy wszystkiego. Może następnym razem uda się nam odkryć znowu nowe miejsca.
Dietetyk Na Walizkach
Posted at 12:50h, 21 lutyPrzyznam szczerze, że województwo łódzkie jest mi mało znane…Dlatego chętnie skorzystam z Twoich propozycji