Postrach ludzi. Najstraszniejszy polski pajęczak - Kuncio.pl
Taki mały, a taki straszny. Co nam grozi jeśli na naszej drodze spotkamy kleszcza?
kleszcze, borelioza, kleszczowe zapalenie mózgowe
15607
single,single-post,postid-15607,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode-theme-ver-8.0,wpb-js-composer js-comp-ver-4.9.2,vc_responsive
forest-272595_640

11 lip Postrach ludzi. Najstraszniejszy polski pajęczak

Pajęczak, który budzi strach ludzi i którego powinniśmy się wystrzegać i nie lekceważyć  to pospolity kleszcz. Niby wszyscy go znają, wiedzą o zagrożeniach, ale jakoś nikt nie sądzi, że właśnie jego może dopaść ta bestia.

Wakacje to czas kiedy jakoś częściej przypominamy sobie o kleszczach. Jednym z powodów są częstsze wycieczki za miasto. Mimo to nie można zapominać, że najbardziej aktywny okres dla kleszczy to nie tylko okres letni, ale także późna wiosna.

Aby zapobiegać spotkaniom z kleszczami oczywiście najlepsza byłaby profilaktyka, tak jak we wszystkim. Wszystko super, ale wczytując się w ulotkę Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, która jak najbardziej zawiera istotne informacje, w niektórych momentach byłam nawet rozbawiona. Głównie za sprawą proponowanej profilaktyki, w której informuje się, że najlepszą metodą prewencji jest unikanie kontaktu z kleszczami.

I o ile jest to oczywiste, to z drugiej strony zakrawa o pewien paradoks. Z prostej przyczyny. Aby nie spotkać kleszcza należy unikać miejsc, w których te stworzenia bytują. Wszystko super, ale to oznaczałoby, że lasy, łąki, czy nawet parki miejskie powinny być ogrodzone płotem, a najlepiej usunięte z przestrzeni miejskiej. Potencjalnie są to właśnie miejsca, w których można je spotkać, a tym samym narazić się na atak z ich strony. Tyle o prewencji, którą mimo wszystko trudno do końca zastosować. Oczywiście ulotka zawiera również inne istotne informacje na temat kleszczy, ale proponowana profilaktyka wydała mi się tak kuriozalna, że nie mogłam oprzeć się i musiałam dać do niej moją własną dygresję. :) Jakbym miała przedstawić bardziej konkretną informację, która mówi o zapobieganiu to podałabym stronę Stowarzyszenia Osób Chorych na Boreliozę, gdzie oprócz informacji o unikaniu wypraw w miejsca gdzie są kleszcze jest jeszcze kilka innych cennych rad:

  • noszenie odpowiedniego ubioru,
  • unikanie chodzenia w wysokich trawach i krzakach,
  • niesiadanie na zwalonych pniach drzew,
  • stosowanie środków odstraszających,
  • sprawdzanie ciała po pobycie w lesie.*

 

Tak sobie myślę, że więcej miejsca, w wyżej wspomnianej ulotce, powinno poświęcić się w preparatom, które można stosować i są bezpieczne, a mogą odstraszyć kleszcze. Ponadto fajnie, gdyby w ulotkach informowano, gdzie można się udać, gdy kleszcz już się do nas przyczepi, a gdy my nie będziemy mogli go usunąć lub po prostu będziemy się bali to zrobić. Jak się okazuje to, kto ma usunąć kleszcz jest tematem problematycznym również w kręgach medycznych, bo może okazać się, że będziemy odsyłani od jednych drzwi do drugich (Więcej). Niestety w tym przypadku istotne jest, aby usunąć kleszcz w ciągu 24h, gdyż wtedy jest szansa, że unikniemy niebezpiecznych w skutkach powikłań naszego spotkania z tym małym pasożytem.

Skutki spotkania z kleszczem

Jeśli okaże się, że jednak kleszcz zagościł u nas na dłużej. Nie usunęliśmy go na czas, czy nie zauważyliśmy. Do tego pojawił się rumień, może okazać się, że mamy boreliozę. Czyli jeden ze skutków spotkań z kleszczami. Kolejnym równie niebezpiecznym zagrożeniem jest kleszczowe zapalenie mózgowe (KZM).

Oba przypadki są bardzo niebezpieczne, również dlatego, że diagnozowanie boreliozy i KZM nie jest łatwe. Głównie dlatego, że nie każdy rumień od razu wiążemy z ukąszeniem kleszcza i boreliozą, a w przypadku KZM mamy objawy przypominające infekcję grypową. Dlatego jeśli sami nie powiemy lekarzowi, że przebywaliśmy w miejscach, w których występują kleszcze, może tych faktów nie połączyć.

Myślę, że spacerów leśnych nie jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować z naszego życia. Grunt to mieć świadomość, co może nas w tym lesie spotkać i co czai się w wysokiej trawie. Po każdej wycieczce dokładnie obejrzyjmy nasze ciało, a najlepiej gdy ktoś nas obejrzy i sprawdzi, czy nigdzie nie zadomowił się kleszcz. A jeśli go znajdziemy, to użyjmy pęsety, ponieważ kleszcza NIE MOŻNA wyciskać, smarować czymkolwiek (benzyną, spirytusem czy tłuszczem). Takie działania mogą tylko pogorszyć sytuację i spowodować, że kleszcz „wypluje” bakterie do skóry. Takie działania na pewno nam nie pomogą, a jedynie zaszkodzą.


 

*Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę



1Comment
  • Natalia Zborowska @Bzowina
    Posted at 06:42h, 12 lipiec Odpowiedz

    Pomimo mojej pracy i hobby – fotografia – które wymagają ode mnie odwiedzania rożnych miejsc (polany, łąki, las itp) jakoś nigdy nie złapałam kleszcza. Może miałam raz w życiu, jako dzieciak, ale ostatnimi czasy mam szczęście. Na szczęści technologia poszła do przodu i mamy do dyspozycji lasa, czy inne przyrządy do wyciągania tych małych potworów, tu też jestem na bieżąco bo mam psa, który pomimo najlepszej weterynaryjnej ochrony czasem przynosi na sobie małych towarzyszy do domu…

Post A Comment