02 mar Przyszła do nas zza Odry
Odra nęka naszych zachodnich sąsiadów i pojawiła się również u nas. Na chwilę obecną nie ma co mówić o epidemii w Polsce, ale temat szczepień wywołuje wiele dyskusji i kontrowersji. Z racji tego, że w najbliższym czasie powinnam zaszczepić moją córkę szczepionką MMR postanowiłam przyjrzeć się tej kwestii.
Według danych z portalu szczepienia.pzh.gov.pl w ostatnich trzech latach mieliśmy następujący trend zachorowań: 70 przypadków w 2012 roku, 88 przypadków w 2013 i 110 w 2014 roku. Mimo iż szczepionka na MMR jest w 100% refundowana, odra jest jedną z głównych przyczyn zgonów wśród małych dzieci.[1]
W Polsce szczepienia przeciwko odrze zostały wprowadzone jako obowiązkowe w 1975roku. Od tego momentu statystyki zachorowań pokazują znaczny spadek liczby chorych i nie sądzę, że jest to spowodowane nagłą poprawą warunków bytowych czy większym dbaniem o higienę.[2] Te dwa czynniki zapewne mają wpływ na pojawiające się w społeczeństwie choroby, ale nie sądzę, że są w stanie wpłynąć na ich całkowity zanik – nie ma się co oszukiwać.
Szukając informacji o szczepieniach postanowiłam zapoznać się z opiniami przedstawianymi przez dwa przeciwstawne obozy – zwolenników i sceptyków. Z racji tego, że jestem mamą szczepiącą swoją córkę – nie bez obaw, bo takowe też miałam – myślałam, że może przeciwnicy zdołają mnie na tyle przekonać, że jednak całkowicie zrezygnuję ze szczepień. Tak się jednak nie stało.
Oczywiście odczyny poszczepienne występują i absolutnie nie twierdzą, że ich nie ma, bo są. Jednak jeżeli chodzi o autyzm i jego związek ze szczepieniem na MMR to badania wykazały iż taki związek nie występuje.[3]
Jeżeli chodzi o korupcję w odniesieniu do firm farmaceutycznych to pewnie jest w tym ziarno prawdy. Niestety żyjemy w takich czasach, w których pieniądz rządzi światem, taka jest brutalna rzeczywistość. Jeżeli ktoś miał złudzenia, że jest inaczej lepiej żeby się otrząsnął.
A wracając do tematu szczepionek, MMR podaje się pierwszy raz ok.13-14 miesiąca życia dziecka. Dawka przypominająca jest podawana w 10 roku życia. Jeżeli szczepionka jest bezpłatna i dostępna, to dlaczego w Niemczech odnotowano wzrost zachorowań? Podejrzewam, że odpowiedź jest banalna, coraz mniej osób w Europie Zachodniej stosuje szczepienia ochronne, co jak widać przyczynia się do wzrostu zachorowań.
Ja szczepię. Czy Ty powinieneś szczepić? Nie wiem. Sam musisz zdecydować i podjąć decyzję. Gdy nachodzą wątpliwości zamiast stawiać się w roli „specjalisty” lepiej udać się po poradę do lekarza. Lekarze są różni – gorsi i lepsi, w każdym zawodzie tak bywa, ale jeżeli sami zaczynamy przypisywać sobie miano znawców tematu bez posiadania odpowiedniej wiedzy to chyba nie podążamy odpowiednią drogą. Pisząc ten post korzystałam nie tylko z wielu publikacji dostępnych w Internecie, ale przebyłam również rozmowę z pediatrą. Jeżeli lekarz, któremu ufam mówi mi, że szczepi swoje wnuki czy dzieci, to wiem że jego medyczne przekonania mają pokrycie w rzeczywistości.
Do poczytania: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1529867,6,szczepionkowa-polemika.read
[2] www.szczepienia.pzh.gov.pl
[3] cid.oxfordjournals.org, Vaccines and Autism: Tale of Shifting Hypotheses
No Comments