Posiłki zdrowe i smaczne, czyli jak urozmaicić dania i nie zanudzić dziecka - Kuncio.pl
Blog parentingowo-lifestylowy
parenting, lifestyle
38
single,single-post,postid-38,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-title-hidden,qode-theme-ver-8.0,wpb-js-composer js-comp-ver-4.9.2,vc_responsive
fruit-419623_1280

27 sty Posiłki zdrowe i smaczne, czyli jak urozmaicić dania i nie zanudzić dziecka

Wiedziałam, że kiedyś nadejdzie ta chwila, kiedy moja Pola z diety płynnej przejdzie na pokarmy stałe. Oczywiście następowało to stopniowo, ale było nieuniknione. Zalecenia Ekspertów mówią o tym, aby celem nadrzędnym było dążenie do wyłącznego karmienia piersią przez pierwsze 6 miesięcy.[1] U dzieci karmionych sztucznie można rozpocząć wprowadzanie pokarmów od 5 miesiąca. Początkowo należy wprowadzać pojedyncze produkty, przechodząc następnie do dań wieloskładnikowych.

Nasza przygoda z jedzeniem – pewnie jak u większości z Was – rozpoczęła się od marchewki. Potem był ziemniak, dynia, jabłko itd. Wprowadzanie nowych smaków następuje stopniowo, najpierw wprowadzamy jeden składnik przez kilka dni i obserwujemy czy nie wystąpiła reakcja alergiczna. Warto rozpocząć od warzyw z uwagi na większe trudności w akceptacji ich smaku. Początkowo jedzenie jest dodatkiem do mleka a nie odwrotnie. Zasada, którą się kierowałam to przede wszystkim nic na siłę.

Według WHO dzieci karmione częściowo piersią powinny otrzymywać w 6-8 m.ż 2-3 posiłki uzupełniające, a w 9-24 m.ż. 3-4 posiłki uzupełniające i 1-2 przekąski. Z kolei te karmione sztucznie powinny spożywać w ciągu dnia 4-5 posiłków oraz 1-2 zdrowe przekąski.[2]

Pamiętajmy! W pierwszych dwóch latach życia kształtują się nawyki żywieniowe. To, co podajemy naszym dzieciom i w jakich ilościach ma wpływ na ich późniejsze zdrowie czy preferencje pokarmowe. Już od najmłodszych lat możemy przeciwdziałać otyłości, mogącej wystąpić w późniejszym życiu, m.in. przez zrównoważoną dietę.

Do ukończenia 1 r.ż. warto nie podawać dziecku słodyczy i słonych przekąsek. Dlaczego cukier i sól są niewskazane? Sól wpływa prawdopodobnie na ryzyko wystąpienia nadciśnienia w późniejszym wieku, a cukier oprócz ryzyka próchnicy powoduje kształtowanie się nieprawidłowych preferencji żywieniowych. Wykluczenie soli i cukru nie oznacza, że nie można stosować innych przypraw, które jak najbardziej są wskazane – my większość stosowaliśmy po 7 miesiącu życia Poli.

Moja córcia podczas rozszerzania diety, oprócz pojedynczych produktów otrzymywała również różnego rodzaju kleiki, a następnie kaszki. W dalszej kolejności przeszliśmy do mięsa z kurczaka czy indyka, a dalej do ryb. Wszystkie warzywa przygotowywałam na parze, oprócz tych używanych do zupek, które gotowałam a następnie miksowałam.

Pola ma obecnie 12 miesięcy i tak naprawdę nie ma produktów, których nie lubi. W jej diecie dużą rolę odgrywa woda, którą uwielbia i pije bez problemu (nigdy nie dostawała słodkich soczków). Posiłki urozmaicam jej różnego rodzaju kaszami, m.in.:

– jaglana – stanowi u nas podstawę głównie do dań śniadaniowych oraz kolacji. Mona ją zastosować również do przygotowania podwieczorków np. szarlotki. Również na początku stosowałam płatki ryżowe i jaglane, które były idealne do przygotowania kleików.

– kuskus – pyszna z cukinią, marchewką i innymi warzywami, które akurat są w lodówce.

– gryczana – idealne dopełnienie do mięsa i marchewki.

Ponadto w kuchni stosuję amarantus, przygotowując chociażby omlet z pomidorami i szpinakiem. Idealny jest również ryż jaśminowy, delikatniejszy od tradycyjnego, pyszny na słodko, jak i wytrawnie, a także płatki owsiane górskie – mogą być dodatkiem do domowych ciastek lub rozwiązaniem na pożywne śniadanie.

Obiad to nie tylko zupki czy dania z mięsem i warzywami, ale też różnego rodzaju placki: kalafiorowe, z burakami, z cukinii itd.; makarony czy zapiekanki. Ma się tu duże pole do popisu.

A co z podwieczorkami i słodkościami? Słodycze i chemię obecną w budyniach czy galaretkach zastępuję własnymi wyrobami. Zamiast galaretki z paczki warto przygotować własną, np. z sezonowych owoców z dodatkiem banana, który nada galaretce słodkiego smaku. Do tego cynamon, łyżeczka żelatyny i mamy pyszny podwieczorek. To samo dotyczy budyniów. Wystarczy mleko (oczywiście nie chodzi o UHT, tylko takie przeznaczone dla dzieci), żółtko, łyżka mąki ziemniaczanej i mamy gotowy budyń. :) Poza tym cukier w ciastkach można zastąpić miodem, słodkim owocem lub syropem z agawy. Ten ostatni składnik zaczęłam dodawać do niektórych deserów, gdy Pola skończyła 10 miesięcy. Do miodu dopiero się przymierzamy, gdyż jest to produkt zalecany po 12 m.ż.

Im starsze dziecko, tym większe możliwości przygotowania dań, jednak już dla 8 miesięcznych bobasów jest spory wybór. Jak widać posiłki nie muszą być nudne. Już od początku warto wprowadzać urozmaiconą dietę, bogatą w witaminy. Słodycze i słone przekąski warto zastąpić owocami i zdrowymi deserami, bo zdrowe nie oznacza, że niesmaczne. :)


[1] Standardy medyczne. Zasady żywienia zdrowych niemowląt. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci, 2014, T.11, s.321-338.

[2] Ibidem, s. 329.

3 Comments
  • Monika
    Posted at 09:24h, 11 luty Odpowiedz

    Może nie przechodzę jeszcze przez etap karmienia bobasa, ale mam co weekend do karmienia wybrednego 9-latka, któremu ciężko było wcisnąć jakiekolwiek warzywo. Na szczęście moje usilne próby ostatnich paru miesięcy na wprowadzaniu warzyw idą powoli do przodu i późno, bo późno, ale przyzwyczaja się do nich.

    I na pewno wiem, że z własnym dzieckiem tego błędu nie zrobię, zwłaszcza że sama bardzo lubię warzywa :)

  • http://sn.im
    Posted at 15:28h, 27 kwiecień Odpowiedz

    Ciekawy artykuł. Zachowałem twoją stronę w ulubionych. Teraz będę tu częściej zaglądał.

    Powinnaś jedynie zmienić grafikę, ponieważ ta wygląda trochę słabo.

    • magda
      Posted at 17:06h, 27 kwiecień Odpowiedz

      Dziękuję za sugestię. :)

Post A Reply to Monika Cancel Reply